dzisiejsze prace
a tak wygląda nasza łazienka:
a to kuchnia:
a tak wygląda nasza łazienka:
a to kuchnia:
rany jakie z nas chomiki i to z całej czwórki, tymi rzeczami można by obdzielić z dwadzieścioro ludzi! Wczoraj niestety w domku pracowaliśmy tylko MY, fachowcy mieli wolną sobotę;( Sprzątaliśmy ustawialiśmy, ale nic nie skończyliśmy. Mąż poskręcał regały do gabinetu a ja ogarnęłam to pomieszczenie trochę i poukładałam książki na wyczyszczonych meblach. Mąż przykręcił diody na suficie w kuchni, wygląda super. Zrobilibyśmy o wiele więcej gdyby nie mój zjazd!;(( Kurcze, tysiąc rzeczy do zrobienia a ja cały weekend na uczelni! A od poniedziałku praca!!! Oj łatwo nie będzie! Żeby choć fachowcy dopisali, bo już brak mi słów do nich, chciałabym po prostu, ich nie oglądać już!
zapowiadani montażyści od kuchni nie pojawili się, będą w poniedziałek. W przyszłym tygodniu mają też robić wszystkie te inne meble, oj aż się boję, bo z tą ich słownością to kiepsko;(
W łazience na górze dziś wieczorem trwały prace nad montażem wanny. Na jakim jesteśmy etapie nie wiem, bo ani mąż ani ja nie jesteśmy w okolicy;(
Mój mąż pojechał po część mebli; szafę do przedpokoju i resztę rzeczy do kuchni.
A dzisiaj przewieźliśmy sporą część mebli. Jutro, albo w niedzielę dalszy ciąg.
Jeszcze kilka zdjątek moich łazienek
cieplutkie zdjęcia:
moja radość i duma, pralko - suszarka:
widok od strony drzwi:
umywaleczka:
na chwilę obecną więcej mebli nie przewidujemy, no tylko lustro oczywiściei kosze na bieliznę. A z czasem domontujemy tam jeszcze szafkę na chemię.