mozaiki i płytki w kuchni
tak wyglądają nasze mozaiki:
-brąz (łazienka na dole+beżowe kafle)
- miedź (kuchnia):
- srebro (łazienka na górze+ szare/popielate, matowek kafle):
a tak prezentują się kafle na podłodze w kuchni:)
tak wyglądają nasze mozaiki:
-brąz (łazienka na dole+beżowe kafle)
- miedź (kuchnia):
- srebro (łazienka na górze+ szare/popielate, matowek kafle):
a tak prezentują się kafle na podłodze w kuchni:)
Zdążyłam się przez ostatnich kilka tygodni przyzwyczaić do szybkiego tempa prac i spektakularnych postępów, a teraz coś tam się dzieje, ale bez fajerwerków. Tzn panowie tynkarze wrócili na naszą budowę, celem przetarcia tynków, które o dziwo, wreszcie wyschły! Jednak prace posuwają się wolno i mój małżonek zapowiedział, że trzeba będzie ich jutro troszkę przyspieszyć. Z ukończeniem prac tynkarskich ruszamy z płytkami w kuchni, teraz pan płytkarz powiedział, że przecierki za bardzo brudzą i on woli poczekać.
Zgodnie z zapowiedzią przyjechało do nas dzisiaj 10 wywrotek ziemi, a jutro przyjedzie drugie tyle. Podczas operacji wysypywania chyba szóstej wywrotki, niestety ziemia pod kołem ciężarówki zapadła się w miejscu gdzie wcześniej był robiony wykop pod rurę od pompy ciepła . Druga ciężarówka musiała pomagać wydostać się z tego dołka. Ale nie trwało to na szczęście bardzo długo! Jeszcze tylko musi przyjechać koparka i ładnie tą ziemię rozłożyć i będzie można zabrać się za tuje i inne prace ogrodowe A tak wyglądało jak zapadła się wywrotka:
Dzisiaj przyjechały moje mozaiki, śliczne są muszę sie pochwalić! Do tego zamówienie zrealizowane błyskawicznie i bardzo konkretni ludzie, polecam. Nawet sobie stronę do ich sklepu w polecanych linkach wstawiłam!
uffffffffffff kolejne popołudnie w marketach budowlanych za nami. A ja mam coraz większy mętlik w głowie Matko jakie to skomplikowane jest! Ale po kolei:
1. tuje; chciałabym posadzić je przy siatce, żeby stanowiły naturalne ogrodzenie. W jakich odstępach je sadzić? Czy metr będzie ok? Nie chcę, żeby to było zbyt zbite i planuję kupić drzewka ok. 1 m wysokości, więc już takie podrośnięte.
2. Ogrodzenie; od frontu chcielibyśmy zrobić jakiś fajniejszy płotek, mąż jest za drewnianym. Mamy już podmurówkę, ale po obejrzeniu w castorami i obi ich oferty jestem zdegustowana, strasznie kiepskie wykonanie.
3. Podłogi; rany to dopiero galimatias! Tyle mi się podoba wzorów i kolorów, że już kompletnie zgłupiałam, chyba czas usiąść wyliczyć ile trzeba metrów i zamówić, bez zbędnych ceregieli i już.
Chciałabym w tym miejscu zaznaczyć i mocno podkreślić grubą kreską, żeby to było jasne dla wszystkich, że nasz dom ogromnie mi się podoba i że z całego serca doceniam wysiłki i starania mojego męża włożone w jego powstanie. Pragnę, też nadmienić, że moje uwagi bądź dezaprobata dla efektów (bądź ich braku) niektórych prac na budowie nie są skierowane do mojego męża. Chciałabym też zaprzeczyć, jakobym nie interesowała się postępami prac na w/w budowie, czego wyrazem niech będzie choćby ten oto blog budowlany, w którym od niemal roku dokumentuje wszelkie prace mające na celu zapewnienie nam w niedługiej przyszłości spokoj
dziś na budowie tynkarze. Przecierają tynki, tynkują puszki i pewnie będą poprawiać te nieszczęsne okna w łazience! Wczoraj zostały położone płytki w spiżarni, dziś trzeba je tylko zafugować. I zaczniemy kłaść płytki(NIE-białe) w kuchni.
Ja dziś zamówiłam płytki do łazienek i mozaiki do łazienek i kuchni. Płytki do górnej łazienki to Calabria Nero i Grys. A do małej łazienki zamówiłam Catanie Brown i Beige. Wszystko z Cersanitu.
Szukamy właśnie armatury w przystępnej cenie i fajnym design.
Nic więcej specjalnego się nie działo. Jak będę mieć zdjęcia, to wieczorkiem jeszcze wrzucę na bloga.
Miałam sie uczyc, bo czeka mnie 'rozrywkowy' weekend na uczelni, ale tak szybko jeszcze malutki wpisik;)
Dziś murarz zalał słupki ogrodzenia z tyłu domu. Pewnie w poniedziałek będzie już rozciągał siatkę. I zostanie nam tylko jedna strona do ogrodzenia. Nie wiem, czy coś widać, bo chyba zlały się z zielonym tłem:
Pan płytkarz zabrał się za układanie płytek w mojej spiżarni. A wygląda to tak:
A mój mąż dokonał niekontrolowanego zakupu płytek do kuchni i przedpokoju w Catoramie . Tzn. wiedziałam, że ma je kupić, tylko, że on mówił, że te płytki to białe są! Jakoś trzeba będzie to przełknąć. Dziś nie mam na to czasu, "pomyślę o tym jutro" jak to mawiała Scarlet.
A tak wyglądają białe płytki w wykonaniu mojego męża: