inspiracje kuchenne z pomarańczem w tle:)
troszkę poszperałam i to mi się podoba. Wiem, że moja kuchnia malutka, te prezentowane tu są z rozmachem itd, ale podkreślam to inspiracje!
a to coś troszkę w innych klimatach, bardziej minimalistycznie:
troszkę poszperałam i to mi się podoba. Wiem, że moja kuchnia malutka, te prezentowane tu są z rozmachem itd, ale podkreślam to inspiracje!
a to coś troszkę w innych klimatach, bardziej minimalistycznie:
ufff,
dziś ciężki dzień! Rano egzamin, a potem przygotowania do imprezy urodzinowej mojej gwiazdy! A o 16 trzeba było odeprzeć atak gości. A najgorsze, że mąż zmył się na budowę zostawiając mnie na placu boju samiuśką! Łatwo nie było, ale już PO Jeszcze w kwietniu łudziłam się, że tegoroczne urodzinki uda się zorganizować na naszym ogrodzie . Ale w przyszłym roku już na bank. No i zapewne nie da się już wtedy wykręcić od PSA, bo słowo się rzekło, obiecaliśmy 'jak będzie domek i ogród to będzie i piesek'. Będę miała te wszystkie piękne nowiuśkie mebelki, podłogi, grządki i kwiatuszki..................i szczeniaka, żeby mi to zniweczyć Masakra......
Dziś ktoś pod zdjęciami z równania napisał, że 'słychać ciszę' na zdjęciach. Ale to tylko pozory, bo my wybudowaliśmy się w niewielkiej odległości od osiedla domków. Hałas pracującej kosiarki, czy inne odgłosy życia codziennego naszych sąsiadów nie są nam obce niestety
Ale nie są jakoś szczególnie uciążliwe. Faktycznie, nasza Asia jest nieco 'wyalienowana' , bo działka, którą wybraliśmy najdłuższą ścianą graniczy z dość głębokim wąwozem i jest przedostatnią działką z tych które były w tym miejscu do kupienia. Na sąsiednich działkach nikt się póki co nie buduje, otaczają nas więc wysokie na 1,5 chaszcze i młode drzewka. Wybraliśmy tę właśnie działkę z uwagi na krajobraz i widoczną na zdjęciach panoramę miasta. Właściwie, to mieliśmy już prawie kupioną działkę w innym miejscu, kiedy mój mąż przyszedł do domu z informacją, że nieopodal naszych znajomych są działki do sprzedania. Byłam trochę zła, bo nie lubię tak rzucać słów na wiatr i zwodzić ludzi. Ale kiedy tam pojechaliśmy to poprostu zakochałam się w tym miejscu. Wiem, że nie wszyscy kierują się takimi kryteriami, znajomi, którym pokazaliśmy naszą ziemię rozpływając się nad jej urokiem, zapytali czy są wszystkie media? I tylko pokiwali głowami jak odpowiedzieliśmy, że NIE. Ale dziś oczami wyobraźni widzę przyjęcie z okazji siódmych urodzin mojej córki w naszym ogrodzie. I wydaje mi się, że to całkiem realna wizja. Ale się rozpisałam, no nie ma co!
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za sympatyczne komentarze
no może ktoś mi napisze, że zaśmiecam bloga głupotami, ale to mój blog i mój ogród;) więc niech tam:
teraz nasz ogród wygląda tak:
oczywiście pewne rzeczy nie takie jak być powinny, nie ma moich mozajek. No i nie podoba mi się kilka drobiazgów. A tak :
dół:
jeszcze nic nie napiszę, bo jeszcze sama nie wiem:) Cena akceptowalna:)