wczoraj i dziś...
zapomniałam dodać przy wczorajszym wpisie, że do naszego domku zabłądził elektryk! No i tym sposobem mamy już większość kontaktów i włączników! W takim byłam szoku, że zdjęć nie zrobiłam z wrażenia! Ale tradycyjnie jakieś cztery kontakty nie są zamontowane, trzeba sobie robotę dozować co nie;/?! No i oczywiście stan zamontowanych lamp ciągle constans: 1. Elektryk twierdzi, ze montaż lamp to jest dodatkowa praca, niewliczona w cenę. Choć ja wyraźnie mówiłam mężowi kiedy się z nim umawiał, żeby zaznaczył, że montaż lamp wchodzi w cenę. Mieliśmy już podobne przejścia z tym samym gościem przy obecnym mieszkaniu sześć lat temu. I dlatego nie chciałam tego faceta widzieć, ale małżonek szanowny się uparł;( No i znów są hece!!
Wnętrze domu ciągle jeszcze nie nadaje się do zamieszkania niestety;( Łazienki w stanie niezmienionym od dwóch miesięcy! W salonie przybywa coraz więcej rzeczy i robi się coraz większy chaos.
W kuchni meble i sprzęty już poustawiane, ale nie zamontowane i bez blatów;( W poniedziałek pan montażysta od mebli ma wrócić z urlopu ruszyć z naszą kuchnią. On ma też zrobić i zmontować wszystkie pozostałe meble pod wymiar. Czyli naszą garderobę, meble w pokój córci, regał u syna, szafę w przedpokoju, meble w łazience, stolik pod rtv do salonu i regał do spiżarni!! Z tego co wiem, to nic z tych wymienionych rzeczy nie jest jeszcze gotowe;(((
Martwi mnie też bardzo stan garażu. Jest tam dosłownie WSZYSTKO i panuje tam niemiłosierny bałagan i brud;( Nie wiem jak to uprzątnąć, bo te wszystkie drabiny, styropian, narzędzia i co tam jeszcze skutecznie blokują wszelkie działania! Jak zobaczyłam ostatni wpis na blogu virion, to zaczęłam się zastanawiać, czy nam też kiedyś uda się uprzątnąć nasz garaż?;/
Z pozytywów w domku cieplutko, pompa ciepła grzeje aż miło;):)
Komentarze