Dziś nasz fachowiec zaczął kłaść panele w naszej sypialni, ale przerwał pracę, bo potrzebował listwy zakończeniowej pod drzwi balkonowe. Myślałam, że zacznie więc kłaść w ostatnim pokoju, ale coś mu nie wyszło;( No nic cieszmy się tym co mamy:), a mamy to:
Dziś zostały też położone płytki wokół kominka, trochę nam zajęło znalezienie kafli o odcieniu pasującym do naszej granitowej opaski.
Płytki w łazience na górze zostały już w większości zafugowane, zostały tylko ciemne płytki, ale zaplanowałam do nich fugę z brokatem. A jasne i mozaika wyglądają tak:
zaczęliśmy kłaść panele od sypialni syna. Na całym poddaszu będzie ten sam panel. Wybraliśmy tu panele kronopolu; dąb wellington, 8mm, A tak to wygląda:
wybaczcie tą niezapowiedzianą przerwę, która wyniknęła z przyczyn technicznych.
A przechodząc do rzeczy bez owijania w bawełnę;
- łazienka baaaaardzo powoli do przodu, ciągle brak nam wanny, bo hydraulik ciągle nie może do nas dotrzeć:( Ale mozaika jest juz cała:
- wszystkie pomieszczenia zostały już raz pomalowane, nie wiem tylko na ile zdjęcia oddają prawdziwe kolory;/:
-moja pomarańczowa ściana w kuchni:
-a to salon, w odcieniach szarości, kominek jest ciemniejszy od pozostałych ścian:
- to pokój naszej córki, cały fjoletowy:
-a to pokój syna, niebieski:
- wnęka pod schodami została zabudowana re gipsem.
W zeszłym tygodniu odebraliśmy wypoczynek do salonu i praktycznie wszystkie brakujące elementy wyposażenia łazienek.
Udało nam się też uzyskać wreszcie pozwolenie na budowę wodociągu do naszej posesji! Więc teraz nic nie stoi na przeszkodzie i możemy śmiało myśleć o przeprowadzce na jesień;) Gdyby nie te durne procedury pewnie już byśmy mieszkali w swojej Asi, ale nie będę się tym teraz stresować. Najważniejsze, że teraz już nic nie będzie nas hamować i nie musimy obawiać się, że wykończymy dom pod klucz i nie będzie w nim wody!!
wczoraj był dzień przesyłkowy! Co chwilę jakiś kurier pukał do drzwi. Mamy już prawie wszystkie baterie, a co najważniejsze przyjechała bateria wannowa do łazienki na poddaszu, teraz możemy ruszyć dalej z pracami.
Nasze drzwi też już są gotowe i podobnie jak narożnik czekają na odbiór. Jednak my poczekamy z przywiezieniem tych sprzętów do czasu aż będziemy mieć położone panele i pomalowane ściany. Zaczyna się wypogadzać po nocnej ulewie. Ciekawe jak nasz komin przetrwał noc;/ Może dziś pojawią się malarze? Nie wiem jak to jest z koszeniem po deszczu?
Wczoraj wieczorem byliśmy obejrzeć 'włości" i zastaliśmy tam dwoje nieproszonych gości, sarnę z młodym. Jak nas zobaczyły to zaczęły uciekać i obrały sobie trasę przez ogrodzenie! Tłukły o siatkę nie mogąc pojąć dlaczego nie mogą przejść. Udało się nam w końcu je wypłoszyć, ale to był straszny widok!! Biedactwa, chyba nic poważnego sobie nie zrobiły ale na pewno najadły się strachu!!
no nic sie nie działo Zamknięte na kłódkę ! Bateria nie przyjechała, a fachowcy od malowania wzięli zapowiadany wcześniej urlop na żniwa.
Miałam dziś specjalnie dla Piotrusia wkleić zdjęcia naszego placu zabaw, ale okazało się, że na wszystkich zdjęciach, które cyknęliśmy są tylko nasze dzieci, a plac zabaw wiać ledwo, ledwo. Więc jutro zrobię porządne zdjęcia i nadrobię!
Ale najlepiej Piotrusiu przyjedź i sprawdź samemu, że można się u nas fajnie bawić. Możesz zabrać mamę, ale nie musisz jak nie chcesz
Komentarze