pierwsza roślina w naszym ogrodzie:)
co prawda, mąż posadził ją już jakiś czas temu, ale nie chciałam o niej pisać, bo nie byłam pewna, czy się przyjmie i bałam się zapeszyć! Ale wygląda na to, że powinno być ok. Mowa o choince, z zeszłorocznego Bożego Narodzenia:) Kupiliśmy taką mniejszą i w donicy, z myślą właśnie o posadzeniu jej na naszym ogrodzie. Jakieś dwa miesiące temu, jak mróz puścił mój małżonek wkopał ją w ziemię. Co prawda, myślałam wcześniej o innym miejscu dla niej, ale z racji planowanych jeszcze rozkopów, wykopów, podnoszenia poziomu wokół domu została umieszczona w miejscu, gdzie teoretycznie nic jej nie powinno z naszej strony grozić. Mam nadzieję, że będzie rosła, jeśli nie sypią się igły i nie usycha? Trzymam za nią mocno kciuki:) To moja jedyna roślinka!!
A tak się prezentuje, zostało jej nawet kilka kokaredek ze Świąt:):
Komentarze